czwartek, 12 kwietnia 2012

Gotowanie sprawia mi przyjemność

Każdy ma inny smak, swoje ulubione potrawy i ogólnie nie za bardzo lubi kiedy ktoś stara się zmienić jego przyzwyczajenia. No bo to już bywa tak, że jak ktoś na przykład lubi jeść frytki ze śmietaną a nie z keczupem. to nigdy nie zrezygnuje ze śmietany, choć być może uda się mu także przekonać do keczupu. Jeśli ktoś nie lubi mięsa gotowanego czy pieczonego, to żeby nie wiadomo jak mu zachwalano je, będzie jadł na przykład wyłącznie smażone czy grillowane. Ale najgorzej jest trafić na takiego malkontenta w życiu osobistym. Należy tutaj głównie współczuć kobietom, których ukochani mężowie okażą się takimi właśnie. I cokolwiek ona biedna mu nie ugotuje to będzie złe, bo ona ma inne przyzwyczajenia, bo jego mamusia widziała co on lubi a czego nie. Oczywiście w takiej sytuacji mądra kobieta powinna kazać mu gotować sobie samodzielnie albo żywić się na własną rękę jeśli ten nie ma zamiaru jeść tego co ona mu ugotuje. Większość kobiet jednak znosi krytykę i uczą się dogadzać ukochanemu nawet rezygnując z własnych upodobań kulinarnych. A ambitny mężczyzna wziąłby sprawy w swoje ręce i wymyślił jakiś kompromis. Jednak trafić na takiego... To jak na igłę w stogu siana. Trudno jest raczej zrozumieć, że każdy może mieć swoje własne upodobania kulinarne. Że każdy ma coś takiego w swoim umyśle jak moje gotowanie. Oczywiście fakt wejścia w związek z kimś weryfikuje niektóre przyzwyczajenia z których bardzo często trzeba zrezygnować ale owe wyrzeczenia oczywiście powinny dotyczyć obu stron, bi tylko w takim wypadku jest możliwe osiągnięcie kompromisu. Mówi się że życia to sztuka osiągania kompromisu. Pewnie jest w tym trochę prawdy, ale jeśli owy kompromis nie odpowiada jednak obu stronom, to jednak należy walczyć o swoje. Właśnie w taki sposób wybuchają wszystkie wojny na świecie. A czy wojna jest czymś złym? Z jednej strony tak, bo jest to przemoc, agresja Ale z drugiej, prowadzą one zawsze do oczyszczenia atmosfery i zerują liczniki.

Kuchnia nie tylko dla kobiety

Oczywiście wszelkie seksistowskie kawały czy też nieudolne dowcipy mówią o tym, gdzie to niby nie jest miejsce kobiety albo jak daleko powinien sięgać jej łańcuch. Oczywiście wymyślają je sfrustrowani mężczyźni, którzy prawdopodobnie trafili w sowim życiu na kobiety, które nie chciały być ich służącymi więc zrezygnowały ze wspólnego życia z panem i władcą na rzecz własnego szczęścia. I bardzo dobrze zrobiły! A wszystkim frustratom pozostało tylko i wyłącznie opowiadanie sobie żenujących dowcipów. Bo tak naprawdę kuchnia to jakby na to nie patrzeć - miejsce magiczne. Gdzie można się spotkać, porozmawiać, zjeść coś wspólnie albo wspólnie przygotować posiłki. Nic tak nie cementuje rodziny jak wspólne posiłki przy jednym stole o jednej porze. Tak samo jest w związkach młodych ludzi, którzy nie mają jeszcze dzieci. Każda dziewczyna powie i przyzna, że bardzo lubi gotować wspólnie ze swoim chłopakiem. Jest to bardzo przyjemne i można się czegoś nauczyć o drugiej osobie, poznać ją. Dowiedzieć się co lubi jeść a czego nie - to jest później bardzo potrzebne. Na pewno nie powinno być tak, że to kobieta przejmuje wszystkie obowiązki związane z prowadzeniem domu, to znaczy że powinna być niańką dzieciaków (oczywiście dwadzieścia cztery godziny na dobę), do tego kucharką z absolutnym mistrzostwem opanowania tego zawodu, sprzątaczką i do tego jeszcze wspaniałą kochanka. Oczywiście nie wspomina się tutaj o pracy zawodowej, bo to przecież odbywa się poza domem. Tak więc każdy mężczyzna, któremu przyjdzie do głowy opowiadanie takich żenujących dowcipów o kobietach powinien się dziesięć razy zastanowić (jeśli ma żonę) czy aby nie urazi jej i czy nie będzie miała ona wystarczających podstaw by od niego kiedyś odejść, a jeśli nie ma kobiety, to powinien zastanowić się nad tym dlaczego. Na pewni musi odrzucić odpowiedź dotyczącą tego, że jest tak fantastyczny, że musi poczekać na tę idealną i jedyną. Bo nawet jeśli się trafi, to znaczy że będzie bardzo głupia.

Gotowanie jest dla wszystkich

Chyba najdziwniejszym stereotypem z jakimi można się potkać, przynajmniej zdaniem kobiet jest ten dotyczący mężczyzny w kuchni. Że to niby mało seksowne, że o nie jego miejsce i w ogóle... A wystarczy zapytać jakąkolwiek panią, czy nie jest wspaniale patrzeć na swojego mężczyznę jak przygotowuje dla nich kolację na ciepło albo jakiś pyszny obiad. A już w ogóle najwspanialszym momentem jest to, kiedy ten wspaniały i męski mężczyzna przynosi jej do łóżka śniadanie. Tak więc koniec z tym zniewieścieniem jeśli idzie o kwestią gotowania przez mężczyzn. Trzeba to powiedzieć - mężczyzna w kuchni to prawdziwy mężczyzna, który umie zadbać o swoją kobietę naprawdę, a nie tylko udaje że to robi. I gotowanie jest bardzo seksowne. Oczywiście są faceci, którzy są absolutnie beznadziejni w tych kwestiach albo tylko udają że są. Wszystko bowiem wskazuje na to, że są oni jednak urodzonymi kucharzami. Wystarczy chociażby zobaczyć, kto w najlepszych restauracjach czy hotelach sprawuje funkcję szefa kuchni. No oczywiście są to mężczyźni. To ni ponoć mają wspaniały węch i smak więc to oni potrafią idealnie przyprawić potrawy i ponoć ich zupy nigdy nie bywają zbyt słone. Czy to nie wspaniałe zatem? No oczywiście że tak tak więc czemu my kobiety miałybyśmy tego nie wykorzystywać, Warto więc może wznieść jakiś postulat, który nakazywałby testowanie mężczyzny na początku związku właśnie w kuchni? Jeśli okaże się że jednak ma jakieś zdolności ale nie przejawia konkretnych umiejętności, to można zaproponować wspólne gotowanie, żeby się nauczył. A jak się już nauczy, to przynajmniej nigdy nie będzie pytał później, kiedy będzie obiad albo co będzie na obiad. Po prostu jak kobieta mu nie ugotuje, to sam stanie za kuchnią i coś przyrządzi. To są właśnie tajniki umiejętności wychowania sobie mężczyzny, oczywiście absolutnie bezstresowo.

Nie każda kobieta musi umieć gotować

To fakt, że kobietom po prostu w pewnym wieku odwala. Zadziwiające może natomiast okazać się to, że dzieje się to nie jednorazowa w pewnym, jednym etapie życia, tylko kilka razy. Oczywiście wszystko ma związek z biologią i w ogóle. Ale tych etapów jest rzeczywiście kilka. Pomińmy te najbardziej znane czyli dojrzewanie i menopauzę a zajmijmy się tym środkowym, który dotyczy głównie kobiet niespełnionych seksualnie i takich które nie mają chłopaka czy ogólnie mężczyzny przy boku a bardzo chciałyby mieć. Powszechnie nazywa się je desperatkami. Szukają one na siłę tego jedynego który wcale nie jest księciem kiedy go już dobędą ale żaba i to nawet wstrętną ropuchą (to nie jest mowa wyłącznie o wyglądzie). No ale lepsza ropucha niż żaden więc decydują się marnować swoje życie przy nim. A potem, kiedy już go zdobędę zaczyna się walka o utrzymanie go przy sobie, I wtedy właśnie im odbija (czasem jeszcze wcześniej, na tak zwanym etapie zalotów). Z reguły zaczynają świetnie gotować. To znaczy oczywiście na początku tego wszystkiego uczą się gotować. Trzeba bowiem pamiętać, że nie każda pani rodzi się z wrodzonym talentem kulinarnym. Zaczyna się gromadzenie przepisów, konsultacje telefoniczne w przyjaciółkami - wszystko, żeby tylko ukochany nie zechciał znaleźć sobie innej kuchareczki. I właśnie przez przepisy między innymi a nader wszystko przez nieodpartą chęć utrzymania samca przy sobie, kobiety na własne życzenie staja się kurami domowymi! I właśnie chyba najwyższy czas obalić te wszystkie mity dotyczące tego, że to mężczyźni zamykają ich w kuchniach i każą sobie gotować wszystko co popadnie. Nie, to one same chcą. Bo mężczyzna w swoje całej prostocie może zjeść cokolwiek, byle miało mięso i było ciepłe. Na całe szczęście jeszcze są kobiety, które umieją bardzo ładnie udawać przed swoimi mężczyznami pewne braki w wykształceniu kulinarnym.

Mężczyźni lubią gotować

Chyba nie należy zadawać pytania o to, kto lubi sobie dobrze zjeść, bo chyba tylko anorektycy i bulimicy odpowiedzą na to pytanie negatywnie. Każdy lubi sobie dobrze zjeść, każdy ma jakieś swoje ulubione danie, chociażby nawet nie było ono jakieś bardzo wykwintne. No ale to już nie można się w to zagłębiać bo przecież właśnie wiosna nastała i teraz to raczej powinno się dbać o figurę niż objadać nawet sowimi ulubionymi frykasami. Ale nie każdy jednak umie gotować. Oczywiście jakieś kulturowe uwarunkowania umiejętność gotowania przypisują u nas w Polsce paniom. Że to one powinny stać za garami w kuchni i to one powinny dbać o to żeby było co zjeść. Panowie natomiast powinni dbać by było co do garnka włożyć. Taki sterty a raczej model myślenia pozostał chyba nadal w świadomościach, bo dzisiaj jak jakiś pan pochwali się że zna jakiekolwiek przepisy kulinarne to jest uważany po prostu za geja. A jak jakaś dziewczyna pochwali się że nie zna się z koli na gotowaniu to jest uważana za taką co to nic nie umie. A na dobrą sprawę wszystko wygląda tak, że dzisiaj to czy chłopak czy dziewczyna - każdy umie sobie coś tam przyrządzić. Bardzo często zmuszają do tego studia poza miejscem zamieszkania, kiedy to taka młoda osoba, bez znaczenia czy jest dziewczyną czy chłopakiem musi się jakoś żywić. No więc musi także umieć sobie od czasu do czasu ugotować coś tam. Jak się mieszka na studiach w tak zwanej kupie, to oczywiście można wymieniać się doświadczeniami. Jeden gotuje jednego dnia, drugi drugiego i jakoś się to wszystko kręci. Potem takie umiejętności procentują w przyszłości, Trzeba pamiętać, że mężczyzna umiejący zadbać o siebie nie tyko w kategoriach higieny jest znacznie bardziej atrakcyjny dla potencjalnej partnerki niż taki co to zgrywa luzaka i takiego macho. Ten drugi oznacza bowiem dla dziewczyny perspektywę pozostanie niedocenianej kury domowej.